15 listopada 2015

Hermiona i Ginny "Tajemnica"


- To będzie nasza tajemnica... - wyszeptała Hermiona wprost w usta swojej partnerki. Leżały na łóżku, zmęczone po całym dniu. Hermiona opierała rękę o talię Ginny.
To co robiły jeszcze chwilę temu... Co to było... Wybuch emocji, po duszeniu ich w sobie przez tyle czasu. To byl jeden ze sposobów, w jaki odreagowywały złe uczucia. Teraz leżały, splecione na łóżku. Nikt ich nie zobaczy, bo kto?
Były właśnie w domu Hermiony. Po ukończeniu szkoły dziewczyna sprawiła sobie takie oto urocze mieszkanko. Nikt nie miał przychodzić dzisiaj do niej, więc była Gryfonka zaprosiła do siebie Ginny. Już na wejściu Hermiona obdarzyła dziewczynę słodkim pocałunkiem. Była jej tak bardzo bliska. Hermiona nie od razu wiedziała, że jednak woli swoją płeć. Gdy jednak to do niej dotarło, zaczęła zauważać dziewczyny częściej. Przyglądała im się, obserwowała. To na początku wydawało jej się dziwne, jednak teraz było dla niej czymś naturalnym. To, co robiła z Ginny było tajemnicą, jeszcze nikt o tym nie wiedział. Ale może to i lepiej? Tak naprawdę nie miały pojęcia, jakie emocje wywołają swoją nowiną. No... Może nie nowiną.
Były w takim "związku" od kilku miesięcy. Bały się jednak reakcji innych. Dlatego ich relacja była ukryta. Ginny nadal mieszkała w Norze, a Hermiona, nareszcie mając własny dom, zapraszała ją w miarę możliwości jak najczęściej.
Jej partnerce zawsze udawało się znaleźć wymówkę przed rodzicami i braćmi. Przecież nie musieli znać całej prawdy...
Ginny podniosła się do pozycji siedzącej. Za nią zrobiła to Hermiona. Wstały i poszły do kuchni. Zrobiły sobie kawę, po czym usiadły na kanapie w salonie.
Ciepło biło od kubków, przyjemnie grzejąc ręce dziewczyny.
Ginny pogrążyła się w rozmyślaniach...
Siedziała w swoim dormitorium, właśnie skończyła odrabiać lekcje.
Ginny postanowiła wybrać się na mały spacer po szkolnych błoniach. Wstała, założyła ciepłą kurtkę i wyszła z Pokoju Wspólnego, kierując się w stronę wyjścia ze szkoły. Szła w stronę domu Hagrida. Może przy okazji go odwiedzi? Dawno z nim nie rozmawiała... Tak, dobry pomysł. Gdy dotarła do wysokich drzwi, zapukała kilkukrotnie, nim się otworzyły. Przed nią stał nauczyciel Opieki Nad Magicznymi Stworzeniami, ale przede wszystkim także jej przyjaciel - Hagrid.
Zaprosił ją do środka, proponując herbatę. Chętnie przystała na propozycję, siadając na krześle przy wielkim stole. Oparła twarz na dłoniach i przez chwilę poczuła się znów jak w Norze, słysząc krzątanie Hagrida, czując zapach ciasta... Jak w domu. Zobaczyła, że Hagrid stawia przed nią duży kubek, do którego nalał gorącej herbaty. Postanowiła posiedzieć trochę u niego. W końcu to nic złego... Skończyła już lekcje, więc mogła robić co chce. I tak przez ponad godzinę, siedziała, rozmawiała z gajowym, opowiadała historie z lekcji, a on jej za to ze swoich czasów w Hogwarcie.
Nawet nie zauważyła, gdy powoli zaczęło zachodzić słońce, zaczęła roznosić się ciemność. Zajrzała przez okno. Szybko pożegnała się z Rubeusem, po czym opuściła jego chatkę. Ogarnęło ją mocne zimno. Dreszcze przeszły po jej plecach. Poszła w kierunku szkoły. Gdy przekroczyła drzwi, poczuła wszechobecne ciepło. Zdjęła z siebie kurtkę, po czym skierowała się do dormitorium. Położyła swoje rzeczy na łóżku, po czym wyszła z pokoju. Rozejrzała się po Pokoju Wspólnym Gryfonów  w poszukiwaniu swojej przyjaciółki. Ale czy tylko przyjaciółki? 
Ginny musiała przed sobą przyznać, że od pewnego czasu czuła do Hermiony coś więcej, niż tylko przyjaźń. W głębi duszy wierzyła, że być może Gryfonka czuje do niej to samo.
Trudne jednak okazało się opisanie tego uczucia. Nie sądziła, aby kochała przyjaciółkę. 
Czuła do niej pociąg? Być może, jednak aktualnie nie była tego pewna. Postanowiła, że czas porozmawiać z Granger'ówną. Czas coś sobie wyjaśnić...
W pomieszczeniu nie było obiektu jej zainteresowania, toteż po chwili wyszła z niego i skierowała się do biblioteki. Pewnie tam znajdowała się dziewczyna. Zresztą, Hermiona prawie zawsze właśnie tam przesiadywała w trakcie wolnego czasu. Po kilku minutach drogi dotarła do wysokich drzwi prowadzących do czytelni. Przy otwieraniu zaskrzypiały okropnie, zwracając uwagę pani Pince, bibliotekarki o wyglądzie sępa, która za swój priorytet uważała strzeżenie biblioteki przed niegrzecznymi uczniami, którzy łamali zasady. Ginny tylko skinęła kobiecie głową, po czym przemknęła, dalej szukając Gryfonki. Wreszcie spotkała ją, gdy siedziała pisząc jakieś wypracowanie. Zawzięcie kierowała piórem po pergaminie, nie zwracając uwagi na stojącą przed nią dziewczynę. 
 - Echem... Cześć Hermiono. - Mruknęła do koleżanki, starając się nie brzmieć za głośno. 
Ta podskoczyła przestraszona, jednak gdy zobaczyła, kto przed nią stoi rozluźniła się i odpowiedziała
 - Och... Hej Ginny. - Szepnęła, po czym znowu zaczęła pisać jakąś pracę, najwyraźniej na zaklęcia.
 - Hermiono... Możemy pogadać? Chodź. - Powiedziała cicho, po czym spojrzała wyczekująco na dziewczynę. Starsza z dziewczyn niechętnie oderwała się od swojego wypracowania, po czym spakowała wszystko do torby. Wspólnie wyszły z biblioteki, uprzednio żegnając panią Pince.
Ginny nie wiedziała, gdzie chce zaprowadzić przyjaciółkę. Zdecydowała się na Pokój Życzeń.
Złapała Mionę za nadgarstek, po czym poprowadziła ją na siódme piętro. Gdy stanęły przed ścianą, Ginny zaczęła energicznie chodzić wokół niej. Chwilę potem ukazały się przed nią wysokie, proste drzwi prowadzące do pomieszczenia.  Gestem pokazała jej, by weszła tam razem z nią.
Pokój prezentował się dość przytulnie. Prosta, czerwona kanapa z pluszowym obiciem zachęcała do spędzenia na niej kilka minut. W kominku na przeciwległej ścianie strzelał ogień. Poza tym znajdował się tu jeszcze duży, również czerwony fotel, który wyglądał na bardzo miękki i niska półka z książkami. Starsza z dziewczyn zajęła miejsce na kanapie. Druga dołączyła do niej. Zestresowała się... Nie wiedziała, czy to co powie będzie dobre, ale skoro już ją tu zaciągnęła, to trzeba to wykorzystać. 
- Hermiona... Muszę ci coś powiedzieć. Bo widzisz... Ty mi... - Urywała co chwilę, nie wiedząc co mówić.
 - Ty mi się podobasz... Wiem, że tak nie powinno być, ale powinnaś wiedzieć... Od jakiegoś czasu czuję do ciebie coś więcej. Wiem, że to dla ciebie dziwne i tak dalej. Ale ja musiałam ci powiedzieć... - Powiedziała to szybko, po czym spojrzała na przyjaciółkę niepewnie. Ta przez chwilę nie reagowała na usłyszane przed chwilą wieści, jednak w końcu powiedziała
 - Ginny... Ja...- ale nie powiedziała już nic więcej, bo młodsza z dziewczyn zamknęła jej usta czułym pocałunkiem. 
W tym jednym geście zawarła wszystkie swoje emocje, jakie ukrywała przed Gryfonką. W dziewczynie eksplodowała żądza. Pożądanie wobec dziewczyny dało o sobie znać, gdy jej wargi otarły się   o jej usta. W końcu jednak zostawiła przyjaciółkę, i spojrzała jej w oczy. 
 - To będzie nasza tajemnica... - Mruknęła tylko, po czym położyła dłoń na jej policzku. Tego było jej trzeba... 
- Ginny ? - Usłyszała cichy głos. 
Ocknęła się, znowu była w salonie, w domu Hermiony. 
 - Przypomniałam sobie, jak powiedziałam ci, że mi się podobasz. - Powiedziała. Podniosła się z kanapy i   stanęła tuż przed Hermioną. Nachyliła się, trzymając swoją twarz tuż przed nią.
  - To była najlepsza decyzja w moim życiu. - Mruknęła jeszcze, po czym zostawiła na ustach partnerki lekki pocałunek. Szybko odsunęła się jednak, patrząc w brązowe oczy dziewczyny. 
W końcu zdecydowała się coś powiedzieć. Po raz pierwszy jej to wyzna
 - Kocham cię... - Szepnęła, siadając obok starszej dziewczyny. Od dawna to wiedziała, jednak dopiero teraz powiedziała to na głos. 
I na pewno nie żałowała miłości do Hermiony...

Skończyłam! Myślę, że wyszło dosyć dobrze. Post dedykuję... Tobie, czytelniku, za to, że tu jesteś...
Tak, wiem. Post krótki, jednak starałam jak mogłam.

~Blue Raven

1 komentarz:

  1. Interesujące...
    Nie do końca wiem, jak ocenić ten post :/ rzadko czytam podone parringi, więc nie mam porównania.
    Wydaje mi się jednak, że wyszło całkiem nieźle ;)
    Fajnie, że próbujesz nowych rzeczy i szukasz w czym ci się wygodnie pisze :D
    Jakoś tak weny na komentarz nie mam xD to powiem tylko jeszcze : Oby tak dalej! :)
    Pozdrawiam
    Kate xXx

    OdpowiedzUsuń