16 listopada 2015

Cho Chang - Z pamiętnika Krukonki

16 kwietnia, 1993 rok.
Drogi Pamiętniku!

Po ostatnim meczu Quidditcha ciągle boli mnie ręka. Mam nadzieję, że nic mi się nie stało...
Graliśmy z Gryfonami, a ja dopiero od tego roku jestem szukającą. Mam nadzieję, że całkiem dobrze mi poszło. A poza tym...
Szukający Gryfonów... Harry Potter. Chłopiec, który przeżył... Tyle się o nim nasłuchałam. W rzeczywistości, choć za wiele z nim nie gadałam... No dobra wcale. Jednak wydawał się całkiem miły. Może któregoś dnia uda mi się z nim zagadać?
Mam nadzieję, że nie zrozumie mnie źle. Naprawdę mógłby być z niego dobry chłopak. Ale o czym mowa...
A z resztą... Pewnie w Gryffindorze jest mnóstwo dziewczyn które mu się podobają. Napewno nie poleci na taką brzydulę jak ja.
Może to głupie, ale naprawdę mi się spodobał. Ale nic z tego nie będzie...
Przyzwyczaiłam się do uczucia, że wszystko się wali...
Był czas, kiedy przestałam wierzyć, że miłość istnieje. To było niedawno, raptem niecałe półtora roku temu.
W święta, kiedy byłam w trzeciej klasie... Pojechałam do domu. I teraz żałuję... Pamiętam to jak przez mgłę... Kiedy było tak spokojnie dowiedziałam się, że podczas mojej nieobecności moja rodzina się rozpadła. Gdy weszłam do domu... Była w nim tylko mama, siedząca smutna przy stole. Na początku nie wiedziałam o co chodzi, jednak ona wytłumaczyła mi, że dla niej miłość już nie istnieje...
Tego dnia przestałam wierzyć w to uczucie. Jednak dzisiaj poczułam "to coś". To było fantastyczne uczucie. Kiedy weszliśmy na boisko, zobaczyłam, jak Harry mi się przygląda. Nie wiedziałam jak na to odpowiedzieć. Uśmiechnęlam się, ale to za mało. Mogłam zrobić coś więcej, ale byłam tak zajęta swoimi własnymi uczuciami, że nie byłam w stanie zareagować. Mogłabym też zastanowić się, co tak naprawdę czułam, gdy go widziałam. No cóż, na początku, poczułam te "motylki ", potem przyjemny dreszcz...
Po prostu było jakoś lepiej... Ale czy to mogłabyć miłość od pierwszego wejrzenia ? Muszę się zastanowić...

8 grudnia, 1994 rok.
Drogi Pamiętniku!

Dzisiaj Cedrik zaprosił mnie na Bal Bożonarodzeniowy! Jestem bardzo szczęśliwa, bo z Cedrika jest serio super chłopak. Ale czasem zastanawiam się... To może być dziwne... Bo chyba wolałabym, żeby to Harry mnie zaprosił. Chociaż Cedrik jest bardzo miły i w ogóle. Ale co jakiś czas myślę o Harrym. Mam nadzieję, że za jakiś czas zobaczy we mnie kogoś więcej. W końcu to ja, Cho Chang, a nie pierwsza lepsza Krukonka, tak? Hmmm... Muszę popracować nad skromnością... No ale to jest teraz nieważne. Zaczęłam już myśleć o mojej sukience. Przecież skoro idę z takim przystojniakiem to nie mogę wyglądać gorzej! Ale wszystko da się zrobić. Zastanawiam się jeszcze nad fryzurą, może jakiś ładny kok? Chociaż nie... Chyba jednak postawię na rozpuszczone włosy. Mam dylemat! Po prostu nie mogę doczekać się Balu!!!

19 grudnia, 1994 rok.
Drogi Pamiętniku!

Kiedy skończyłam lekcje, podszedł do mnie Harry. Nie byłam pewna o co mu chodzi, jednak okazało się, że chciał zaprosić mnie na bal!
Zrobiło mi się miło i w ogóle, ale też trochę smutno, bo chciałam z nim iść, ale już umówiłam się z Cedrikiem... Przykro mi było, gdy musiałam mu odmówić... No, ale i tak idę na bal z jednym z największych szkolnych przystojniaków, więc chyba powinnam się cieszyć, tak?
W każdym razie chciałam iść z Harrym... Ale skoro już się zgodziłam, to spędzę fantastyczny wieczór z Cedrikiem. Przynajmniej taką mam nadzieję. Mam już sukienkę, jest naprawdę śliczna. Nie wiem tylko, jak uczesać włosy! Och, a to takie ważne! Przecież fryzura musi pasować do sukienki. No ale mam jeszcze te pięć dni, muszę coś wymyślić. Coraz bardziej czekam na bal, szczególnie, że uczestnicy turnieju z parami otwierają całe przyjęcie! Mam nadzieję, że dobrze się spiszę...

25 grudnia, 1995 rok.
Drogi Pamiętniku!

Właśnie wróciłam do domu.
Jestem zmęczona kilkugodzinną podróżą, ale może powiem o czymś ważniejszym.
Trzy dni temu całowałam się z Harrym! Teraz, kiedy już nie ma Cedrika... Ciągle widzę go w snach...
Tak bardzo za nim tęsknie...
Ale powoli przywykam do jego nieobecności. W końcu kiedyś muszę to zrobić.
Harry w Pokoju Życzeń... Był fantastyczny. Naprawdę dobrze całuje, nie przeczę. Tak szczerze, to chciałam czegoś więcej...
No ale nie można mieć wszystkiego. Jednak obiecałam sobie, że Harry Potter jeszcze będzie mój!
Już czekam na powrót do Hogwartu.
Czekam na spotkania Gwardii Dumbledore'a, które Harry prowadzi. Mam nadzieję, że jak wrócę to on mnie gdzieś zaprosi. To byłby znak, że może będzie coś więcej!
Już wyobrażam sobie naszą pierwszą randkę...

15 stycznia, 1996 rok.
Drogi Pamiętniku!

Ostatnio czuję się jakoś inaczej... Fakt, z Harrym czuję się naprawdę dobrze, jednak coś nie daje mi spokoju. To takie uczucie, którego nie mogę określić. Wiem, jak ważna jestem dla mojego chłopaka. Nadal nie mogę uwierzyć, że zostałam jego dziewczyną! To fantastyczne. Ale jest coś jeszcze. Od pewnego czasu źle się czuję sama ze sobą. To jest takie... Dziwne? Chyba tak. Wierzę, że będzie lepiej. Ale bywa, że nie wytrzymuję. Wtedy czuję się załamana... Bywało tak, że w takim stanie wbijałam paznokcie w skórę, kaleczą się. Ale oduczyłam się tego. Kiedy czuję to okropne uczucie, biorę coś ostrego. Nawet obojętne co. Robię sobie nacięcia na rękach. To pomaga mi się odstresować. Jednak nikomu nie mówiłam jeszcze o tym. Bo po co? Nie wiedziałam przecież, jak by zareagowali na to inni. Czuję, że muszę znowu to zrobić...

18 czerwca, 1996 rok.
Drogi pamiętniku!

Zaraz kończę szósty rok. Jeszcze tylko jeden. Nie mogę się doczekać wakacji. Chciałabym spotkać się z Harrym, ale to niemożliwe...
Szkoda, bo naprawdę czuję, że go kocham. Ale czasem nachodzą mnie wątpliwości. Nie jestem pewna czego chcę, czego nie chcę. Tracę wiarę w siebie i zaczynam płakać. Takie sceny zaczynają być dla mnie rutyną. Chcę z nimi walczyć ale nie mogę. Mam nadzieję, że przy pomocy Harry'ego dam radę.
Bo już nic więcej mi nie pozostało...
Wierzę, że dam radę. Ale złe emocje przychodzą coraz częściej. I nie radzę sobie z nimi, to takie ciężkie.
Powoli zaczynam tracić chęć do życia... Ono jest dla mnie okropne.

6 września, 1996 rok.
Drogi Pamiętniku!

Tracę siłę. Fakt, że jestem w Hogwarcie powinien mnie cieszyć. Ale ja wszędzie widzę tylko zło...
Tylko zło mnie otacza. Muszę się go pozbyć. W jakikolwiek sposób.
Harry martwi się o mnie, a ja nie umiem wytłumaczyć o co chodzi.
Mam jednak nadzieję, ze mnie zrozumie. Kocham go. Nareszcie to sobie uswiadomiłam.
Ale boli mnie czas, kiedy go nie ma. Niby stara się spędzać ze mną dużo czasu, ale nadal czuję, że to za mało. Nie chcę tak...

19 listopada, 1996 rok.
Drogi Pamiętniku...

Już nie mogę. Nie mogę żyć. Przepraszam...

20 listopada, 1996 rok.
Była noc. Ciemnośc ogarnęła Grofońskie dormitorium. Harry Potter siedział na swoim łóżku. Drżącą ręką sięgnął po różdżkę.
Czemu jego Cho to zrobiła?
Szepnął tylko dwa słowa
- Avada Kedavra... - Błysk, promień... A potem tylko martwe ciało leżące bezwładnie na łóżku...

No witam, witam.
Ten post dedykuję każdemu, kto nas czyta. Chcę podziękować za ponad 3000 wyświetleń. Dzisiaj mija równy miesiąc od założenia Wiecznej Magii. Podziękowania dla Was, za motywację do dalszego pisania.

~Blue Raven

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz