23 grudnia 2015

Luna i Argus

   Piętnastoletnia Krukonka przechadzała się długim hogwarckim korytarzem. Zmierzała właśnie do gabinetu profesora Slughorna. Uważała to za bardzo miłe, że Harry zdecydował się zaprosić ją na przyjęcie bożonarodzeniowe.Gdzieś tam w głębi czuła coś więcej do Złotego Chłopca, jednak nie powiedziała mu tego. Bo po co? Pewnie by ją wyśmiał. Nie chciała tego, więc to uczucie zostawiła dla siebie.
Stała już prawie przy drzwiach, gdy zobaczyła idącego w jej kierunku Gryfona. Wyglądał świetnie w szacie wyjściowej. Luna natomiast miała połyskującą srebrną sukienkę, na rękach pobrzękiwały cienkie bransoletki. Nie rozstała się ze swoimi kolczykami-rzodkiewkami, które wisiały, niemal muskając jej ramiona. Długie blond włosy zostawiła rozpuszczone, falami opadające na jej plecy, okrywając ramiona.
Potter zmierzył ją długim spojrzeniem, uśmiechając się lekko. Po chwili wspólnie weszli do gabinetu nauczyciela. Horacy stał do nich odwrócony, jednak na dźwięk skrzypiących drzwi spojrzał za siebie, na  początku z lekkim strachem, jednak gdy zorientował się, kto za nim stoi uśmiechnął się serdecznie.
Objął chłopaka ramieniem, dziewczyna zaś rozejrzała się ciekawie po pomieszczeniu. Był to chyba największy pokój nauczycielski ze wszystkich, które widziała. Wszędzie kręcili się uczniowie.
Byli z różnych domów, w różnym wieku. Jednak dziewczynie nie robiło to jakiejś zbytniej różnicy.
Usiadła na miękkim fotelu, oczekując przyjścia Harry'ego. Jednak ten nie nadchodził. Po kilku minutach zobaczyła go, jak rozmawia z Hermioną. Lunę coś ukuło w serce. Jakby ktoś wbijał tam małe szpilki, które wchodzą coraz gołębiej, sprawiając coraz większy ból. Dziewczyna wstała. Nie chciała tu dłużej zostawać.
Jednak jej uwagę przykuło wydarzenie odbywające się tuż przy drzwiach. stał tam szkolny woźny, Argus Filch, szarpiący Dracona Malfoy'a. Spojrzała na Ślizgona. Był on jej zdaniem dość pokrętną osobą.
No cóż, fakt, nie znała go, jednak widziała w jego oczach, że skrywa pewną tajemnicę.
Swój wzrok skierowała teraz na trzymającego go Filcha. Był on szkolnym postrachem wielu uczniów.
Jednak Luna widziała w nim kogoś innego. Słysząc szkolne plotki dowiedziała się, że ów mężczyzna jest charłakiem. Było jej żal woźnego. Uważała, że nikt, nawet on nie zasługuje na takie coś.
Myślała, że warto dać mu szansę, być może Argus wcale nie jest złym człowiekiem.
W momencie, gdy zapatrzyła się na Filcha, ten spojrzał na nią. Jej rozmarzony wzrok skierowany na niego zezłościł go. Ta bezczelna dziewucha wpatrywała się w niego jak w obrazek. Podszedł do niej i mocno szarpnął ją za ramię. Nie patrząc na nikogo, bez słowa wyszedł, ciągnąc za sobą Krukonkę.
Lunę rozbolało ramię, jednak nie odzywała się, a jedynie w milczeniu podążała za charłakiem.
Gdy dotarli wreszcie do jego gabinetu, ten usiadł wściekły za biurkiem, piorunując dziewczynę spojrzeniem.
 - Lovegood! Wpatrujesz się we mnie jak w obrazek, ty nędzna dziewucho!!
- Panu się tylko wydaje, panie Filch. Może to przez Krabiaki ? - mruknęła w zadumie. Zamyśliła się. To faktycznie mogły być one.
- Kra co? - spojrzał na nią zdezorientowany. Wiedział, że Krukonka często wymyśla jakieś nieistniejące stworzenia, jednak teraz pomyślał o tym głębiej. Na swój sposób jej zachowanie, ta fascynacja magicznymi stworzeniami były interesujące. Zastanawiał się przez chwilę, po czym powiedział cicho
 - Co to są, te całe krabiaki ? - poczuł się dziwnie, pytając uczennicę o takie rzeczy. A ona zaczęła wyjaśniać monotonnym głosem
 - Krabiaki są stworzeniami, tak malutkimi... Są wszędzie. Wchodzą do głowy i mieszają. Sprawiają, że zaczynają nam się wydawać różne rzeczy. Nie są jednak bardzo groźne. A jedynie czasami przeszkadzają, jeśli mają na to ochotę. - Argus w milczeniu słuchał jej wypowiedzi. Uśmiechnął się pod nosem. 
Ta dziewczyna miała zdolność do dziwnych wyobrażeń. Jednak postanowił słuchać dalej.
Pytał o różne stworzenia, a Luna z zapałem opowiadała o nich. Woźny nawet nie zauważył, że było już grubo po ciszy nocnej. Lovegood również spojrzała na zegarek. Szybko pożegnała się z woźnym, odchodząc do Pokoju Wspólnego Krukonów. Filch położył się spać. Kto by pomyślał, że znienawidzony przez uczniów mężczyzna padnie urokiem nastoletniej Krukonki? Jeszcze postara się, aby Luna to zobaczyła. 
Nikt nie wiedział, że piętnastolatka spędziła cały wieczór, a nawet kawąłek nocy w gabinecie woźnego.
Nikt nie przejmował się tym, jednakże dziewczynie na długo zapadło w pamięć to spotkanie...

  *****


Skończyłam! To opowiadanie dedykuję mojej przyjaciółce, Oliwii, która podrzuciła mi pomysł na ten tekst.
Dziękuję za czytanie, zapraszam do komentowania, zostawiania swoich opinii i znikam pisać kolejne miniaturki. 

~Raven 

4 komentarze:

  1. Ciekawe opowiadanie... Nigdy nie pomyślałabym o czymś takim... Z każdym opowiadaniem coraz bardziej mnie zaskakujesz... Pozytywnie! Życzę powodzenia w dalszym pisaniu <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe opowiadanie... Nigdy nie pomyślałabym o czymś takim... Z każdym opowiadaniem coraz bardziej mnie zaskakujesz... Pozytywnie! Życzę powodzenia w dalszym pisaniu <3

    OdpowiedzUsuń
  3. Hejka :)
    Chciałabym z góry przeprosić za moją nieobecność :/ szkoła, próbne egzaminy, święta, tłum gości, ... A czasu brak :c
    Co do opowiadania... Czytając tytuł o mało nie padłam ze śmiechu :'D takie nietypowe, ale bardzo interesujace :) Luna (my favourite character) i Filch. Ładnie wplecione w cały kanon. Pomysł intrygujący... :D
    Widać, że rozwijasz się z każdym opowiadaniem i jest to naprawdę niesamowite. Twoje historie wciągają coraz bardziej i pozostawiają ten niedosyt :D fajnie patrzeć na rozwój ciebie i twoich umiejętności. Widzieć, jak z opowiadania na opowiadanie, robisz to z coraz większą łatwością i subtelnością :)
    Życzę dużo zdrówka, szczęścia, miłości, weny, czasu, dobrych ocen, czytelników ;), spełnienia marzeń i czego sobie jeszcze zapragniesz w tym nadchodzącym roku :D (na święta się spóźniłam, to chociaż życzenia noworoczne złożę :'D)
    Pozdrawiam
    I jeszcze raz przepraszam :)
    Kate xXx

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję za miłe słowa, staram się być coraz lepsza w tym co robię, a Wasze komentarze są dla mnie motywacją do dalszego pisania
    ~Raven ;3

    OdpowiedzUsuń