Okej... to nie jest nowa miniaturka, a raczej podsumowanie tego, co dzisiaj nadeszło. Tak, rok temu powstała Wieczna Magia.
19 października 2015 to dzień, który być może zmienił więcej, niż by się wydawało. To całkiem śmieszne, jak wiadomość "Wiesz co, napisałabym coś " sprawiła, że teraz jestem tu, gdzie jestem.
Bo hej, rok temu napisałam "Harry i Hermiona" - post na pół strony, a teraz? Moje opowiadania do szkoły mają po 20-35 stron, a do druku już niedługo idzie moja pierwsza książka. Można wyobrazić sobie lepszą sytuację?
Tak mi jakoś dziwnie, pisać coś takiego. Z blogiem na pewno się jeszcze nie żegnam i obiecuję, że powrócę już niedługo. Narazie po prostu chciałabym skupić się na pisaniu swojego "dzieła".
Nie obiecuję nic bo nie wiem, kiedy pojawi się nowy post. Póki co mogę jedynie podziękować Wam za to, że tu jesteście. Być może gdyby nie takie statystyki, jakie mamy, przestałabym pisać. Być może gdyby nie komentarze, także bym przestała?
Nie wyobrażam sobie co by było, gdybym przestała wtedy pisać. Cieszę się, że mimo wszystko się nie poddałam, bo hej! Skończyłam tu, gdzie jestem i bardzo mi się to podoba.
Tak więc dzisiaj mija rok bloga, oraz rok od dnia, w którym zaczęłam pisać. Chyba po prostu muszę Wam podziękować, bo bez Was pewnie by mnie tu nie było.
Dziękuję i obiecuję, że to nie koniec.
Raven